We współczesnym świecie depresja jest na drugim miejscu wśród wszystkich chorób. Zaraz po nowotworach. Cierpi na nią do kilku milionów Polaków, a bieżące wyniki mogą być jeszcze bardziej niepokojące w związku z pandemią i wszechobecnymi ograniczeniami, psychozą strachu. Czy smutek, który odczuwasz każdego dnia, może być już depresją?
Czym tak naprawdę jest depresja?
Na początku zaznaczmy, że terminu „depresja” często po prostu się nadużywa przy okazji zwykłego smutku z powodu jakiegoś zdarzenia w życiu, chandry czy po prostu jakiegoś rozczarowania. Mówimy wtedy, że mamy depresję. Czasami sobie żartujemy. Prawdziwa depresja jest jednak poważną chorobą i zaburzeniem, którego nie należy lekceważyć. Bywasz ostatnio niepokojąco smutny?
Trzeba rozróżnić rodzaje smutków. Zdarzają się takie, które trwają godzinę, cały dzień, tydzień albo i dłużej. Jeśli jest on spowodowany np. śmiercią bliskiej osoby czy jakimś innym traumatycznym wydarzeniem, to jest on zjawiskiem zupełnie naturalnym. Oczywiście, jeśli będzie zbyt mocny i także będzie destabilizował Twoje życie, należy zgłosić się do specjalisty. Może niekoniecznie od razu do lekarza, a na przykład psychologa.
Nie lekceważ objawów depresji!
Smutek może być jednak też permanentny, trwający więcej niż tydzień, miesiąc. Mało tego, taki, który nie będzie zupełnie zgodny z Twoim naturalnym stanem, poczuciem humoru, charakterem. Na co dzień byłeś wesołym człowiekiem, a nagle wszystko zaczyna się sypać. Chodzisz osowiały, przestajesz o siebie dbać, zaniedbujesz bliskie relacje, pracę, może gorzej sypiasz lub wręcz przeciwnie – spałbyś bez przerwy i najchętniej nie wychodził z łóżka, tkwiąc w nim przy zasłoniętych żaluzjach?
To znak, że coś idzie w złym kierunku. To znak, że masz pierwsze objawy depresji, których nie wolno Ci zlekceważyć. Tutaj jednak pojawia się problem. Jeśli jesteś z tym sam i nikt Cię nie pokieruje i zmobilizuje, choroba „będzie Ci wmawiać”, że tak ma być. W Twojej głowie wytworzy się przekonanie, że życie nie ma sensu, więc po prostu w tym łóżku warto zostać. Stan ten może się pogłębiać. Jeśli zabrniesz w nim za daleko, pojawią się myśli samobójcze. To już stan, kiedy naprawdę konieczny jest psychiatra i farmakologia.
Nie lekceważ tego. Boisz się samemu udać do specjalisty? Zwróć się do przyjaciela, kogoś z rodziny, by poszedł z Tobą. Pomógł w tych chwilach. Nie lekceważ nigdy złych i natrętnych myśli w Twojej głowie. Pamiętaj, co prawda to są Twoje myśli, ale wywołane przez tę paskudną chorobę. Nie są więc do końca prawdziwe i zgodne z Twoją naturą. To choroba, która próbuje Ci wmówić beznadziejność świata i życia. Musisz z nią walczyć.